Forum Forum Nauczycieli
Forum Czaterii Nauczyciele
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jak pies z kotem....??

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Nauczycieli Strona Główna -> Nauczyciele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Abrakadabra
Grey



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Radom

PostWysłany: Pon 8:08, 06 Mar 2006    Temat postu: Jak pies z kotem....??

Czy to prawda że uczniowie nienawidzą nauczycieli? Jeśli tak -to dlaczego? Za co? JAKICH nauczycieli nienawidzą uczniowie? Może nauczyciele sami na to pracują? Są niekompetentni, nieprzygotowani, nie umieją nawiązać kontaktu z młodzieżą? Zacofani, niemodnie się ubierają,nie umieją posługiwać się komputerami, netem i tympodbnymi gadżetami? W dodaku bywa, że nienawidzą uczniów. Za co nauczyciele nie cierpią swoich uczniów? Że się notorycznie nie uczą? Że ściągają, całują się na korytarzu? Że są MŁODZI?
Niedawno przeprowadzono badania które wykazały, że nauczyciele boją się szkoły nawet bardziej niż uczniowie. Popadają w depresje, reagują obojętnością lub agresją. Stan napięć w polskiej szkole przypomina ten który obserwuje się tuż przed wybuchem wojny. Czy zatem wojna jest nieunikniona?
Piszcie czy i jak można przerwać to błędne koło. Jakie są wasze doświadczenia i spostrzeżenia - z punktu widzenia ucznia i nauczyciela.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kujon
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

PostWysłany: Pon 12:22, 06 Mar 2006    Temat postu:

Nie powiedziałbym, że uczniowie nienawidzą nauczycieli.
To nie jest uwarunkowane. Nienawiść na lini uczeń-nauczyciel
nie rodzi się sama. Nie każdy człowiek potrafi dogodzić drugiemu.
Jednak najczęstsza wada nauczycieli to (i to właśnie mówie z ciężkim
bólem serca) brak kompetencji. Brak określonej wiedzy, brak
zrozumienia ucznia. Narzucenie tylko sobie znanych metod nauczania.
Przekonałem się o tym w szkole średniej. Myślałem, że na takim
poziomie są kompetentne osoby. Nie generalizuję teraz.
Są nauczyciele bardzo ale to bardzo w porządku. Jednak tacy
to już pomału gatunek zagrożony. A teraz trochę przykładów:
- lekcja fizyki - czyli tak zwana lekcja nic nie robienia. Uczeń sam
przygotowuje notatki w domu, sam musi dojść do wszystkiech.
Przychodzimy na lekcje tylko po to, by sprawdzić obecność.
A nauczyciel nakłada swoje wymagania. Dodatkowo lekka nutka pedantyzmu.
- lekcja chemii - czyli lekcja dla ulubieńców nauczycielki.
W dodatku brak jakiejkolwiek wiedzy czy to czysto chemicznej czy
pedagogicznej. Nieumiejętność rozwiązania przez nauczycielke najprostszego zadania.
- jako kontarst podam lekcję geografii - czyli wspaniale wyłożony
materiał. Nauczyciel wymaga - jednak wcześniej potrafi tego
wszystkiego nauczyć.

Młodośc chyba się udziela tak zwanej 'starszyźnie' w szkole.
W sensie, iż wszystkie naturalne zachowania mlodzieży są karcone.
I nawet jeśli nie ma w tym nic z przyzwoitości, to jednak chęć 'zemsty'
drzemie we wszystkich, którzy dawno już mają za sobą okres młodości
i buntu. Kolejny raz udziela się tutaj brak zrozumienia!

Sposoby zażegnania konfliktu? Rozładowanie materiału szkolnego.
Nałożenie nacisku na przedmioty kierunkowe w liceach a nie ogólne
kształcenie. Uczniowie narzekają - bo muszą się dużo uczyć.
Nauczyciele - bo nie ma czasu na zrealizowanie materiału.
To wszystko wyzwala napięcie, które w późniejszych okresach
daje o sobie znać. Tutaj powinno interweniować ministerstwo edukacji..
Swoją drogą będą jeszcze w klasie biologiczno-chemicznej najwięcej
nauki poświęcam na historię i fizykę. O ile ten drugi przedmiot w tak
ukierunkowanej klasie może się do czegoś przydać o tyle mi historia
nie jest na nic potrzebna.

Troszkę balaganu narobiłem, ale jeszcze nie potrafie pozbierać myśli
po dzisiejszym dniu pełnym wrażeń. Mam nadzieję, że mnie ktokolwiek
zrozumie. Jak nie, to będę wyjaśniał w późniejszym okresie.

Pozdrawia podirytowany ale szczęśliwy
kujon


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bajabongo
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Szczecinek

PostWysłany: Pon 14:39, 06 Mar 2006    Temat postu:

wiekszość nauczycieli w tych czasach nie potrafi sobie zaskarbic zaufania i szacunku uczniów i to jest przyczyną.


nic nie daje gnębienie uczniów ani straszenie sprawdzianami to jeszcze bardziej denerwuje młodzież poprostu trzeba znaleźć spsób aby do ucznia dotrzeć, czasami to cieżkie ale wykonalne. Nauczyciel też powinien swoim wykładem zainteresować uczni i wytłumaczyc porządnie ja wiem nauczyciel musi sie trzymać programu tyle i tyle ma godzin na to i na to no cóz jest tu troche wine ministerstwo bo dają czasem rzeczy w program takie, które nikomu sie praktycznie nie przydadza a zamiast tych nie potrzebnych rzeczy mogli by dać godzine więcej na wytłumaczenie ważniejszych i trudniejszych rzeczy które moga sie przydać.


Moim zdaniem Nauczyciel z powołania nigdy nie powinien mieć problemu z dotarciem do ucznia Smile niewiem może sie myle może sie nie znam ale takie jest moje zdanie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Nauczycieli Strona Główna -> Nauczyciele Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin